sobota, 5 marca 2011

Zwycięska zmiana

Autorem artykułu jest Michał Serafin



Wisła Kraków po raz pierwszy w tej rundzie zdobyła komplet punktów. W Krakowie, na stadionie Hutnika Kraków pokonała Lechię Gdańsk.

Chyba nikt nie spodziewał się takiego początku rundy wiosennej przez zawodników mistrzów Polski. W ciągu trzech pierwszych spotkań ligowych tylko raz udało się nie przegrać zawodnikom Wisły. Było to wielką niespodzianką. Chyba nike nie spodziewał się, że mistrzowie Polski i obecnie lider Ekstraklasy, który miał 5 pkt przewagi nad drugą w tabeli Legią tak słabo zacznie sezon.
Znany z swoich rewolucyjnych decyzji, właściciel Wisły Bogusław Cupiał postanowił zwolnić dotychczasowego szkoleniowca "Białej Gwiazdy" - Macieja Skorże i zatrudnić Henryka Kasperczaka.

Zmiana ta przyniosła wiele skrajnych opinii. Z jednej stronie w obronie Macieja Skorży, a właściwie przeciwko Henrykowi Kasperczakowi, z którym Wisła swego czasu miała duży konflikt, wystąpili kibice Wisły, którzy uznali, że nie jest to dobra decyzja.
Inaczej wypowiadało się większość ekspertów piłkarskich, którzy dobrze znają szkołę Kasperczaka i zdawali sobie sprawę, że "Henry" ustawia zespół bardzo ofensywnie.
Trudno zresztą być przeciwko przyjęciu Kasperczaka, kiedy przypomni się mecze w Pucharze UEFA z Schalke 04, czy też Parmą, kiedy to Wiślacy wychodzili z tych pojedynków zwycięsko w pięknym stylu.

Zwycięstwo z Lechią Gdańsk 3:0 pokazało, że Kasperczak, a hartowanie, jakie nadaje swoim zawodnikom przynosi efekt. Jedno zwycięstwo z pewnością nie zadowoli kibiców Wisły, którzy zapewne przez jeszcze długi okres będą pamiętać licytacje o kwestie finansowe na linii Wisła-Kasperczak. Wydaje się, że najlepszymi przeprosinami będzie obrona mistrzostwa Polski oraz awans do upragnionej Ligi Mistrzów, która jest jak na razie celem nie do zdobycia dla "Białej Gwiazdy".



Henryk Kasperczak

Co ciekawe, Kasperczak nie ma tak dużego pola manewru jak Skorża. Cupiał pozwolił bowiem, by młody szkoleniowiec zajmował się kwestią sprowadzania zawodników do zespołu. Kasperczak nie dostał tej szansy. Nic zresztą dziwnego. Praktycznie żaden transfer do Wisły za czasów ,kiedy pierwszy raz Kasperczak trenował zawodników "Białej Gwiazdy" nie był do końca trafiony. Czy jednak to będzie dobra decyzja?

Osobiście pisząc artykuły o Wiśle wciąż marzy mi się drużyna, która będzie mogła powalczyć jak równy z równym z najlepszym drużynami z Europy, a przynajmniej - mieć okazję z nimi powalczyć. I to nie w eliminacjach do Ligi Mistrzów, ale już w samej fazie grupowej. Jednak ,czy jest to możliwe ,gdy właściciel Wisły jest tak niecierpliwy? Szkoda trochę, że Bogusław Cupiał nie próbuje wzorować się na takim klubie jak Manchester United, który wciąż ufa A. Fergusonowi, mimo, iż nie każdy sezon zakończony jest sukcesem.
Być może lepiej jest korzystać z doświadczeń Realu Madryt, który praktycznie corocznie zmienia trenerów? Niestety bezskutecznie. Jeśli chodzi o europejskie puchary "Królewscy" od dobrych kilku sezonów po prostu nie istnieją, a przynajmniej nie są tak znaczący, jakby sobie to wymarzyli.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz